sobota, 18 września 2010

4. Misja która jest dosyć dziwna

Obudziłem się o 7:00 i byłem bardzo pod ekscytowany wczorajszym wieczorem z Sakurą. Ale zastanawiałem się czy nie sprawie jej jakiegoś bólu, przecież jestem od niej starszy i......ehhhh szkoda gadać. Najbardziej się zastanawiałem co do niej czuję, wiem tylko tyle że to nie jest sympatia tylko coś cieplejszego.
- Kakashi sensei!
Usłyszałem nagle jak ktoś mnie woła za oknem, był to Naruto:
- Naruto!...co się stało?....
Blondyn spojrzał na mnie zdenerwowany:
- Jesteś potrzebny w kwaterze Hokage!....sprawa wygląda poważnie!!...
Moim zdaniem jeśli Naruto mówi tak poważnie to faktycznie coś się stało. Ubrałem się i pobiegłem do kwatery, tam czekali na mnie Sakura, Naruto, Iruka, Anko i sama Tsunade.
- No nareście są wszyscy!.. - Ton i zachowanie Tsunade było dziwne...czyli faktycznie coś się stało, ale co?
- Co się stało czcigodna Hokage?... - Zapytała Sakura
- W Konoha są intruzi!....trują ludzi jakąś trucizną!!... - Wszyscy byliśmy zaszokowani.
- A wiadomo kto to czyni? - Zapytał Iruka
- Tak!...
- Kto?.. - Zapytałem
- Sasuke Uchiha
- Coo?.... - powiedziała zaszokowana Sakura.
- Młody Uchiha...ten wygnany z wioski dwa lata temu?....ten którego chciał sprowadzić Naruto?... - Zapytała Anko z nie dowierzaniem.
- Tak!...i nie ma wątpliwości...dlatego potrzebujemy 2 osobowe drużyny które będą panować nad sytuacją!
Wiedziałem że to nie żart, mój były uczeń jest aż taki okrutny...Sasuke jest aż taki zły?...
- Kakashi! - Wrzasła Tsunade
- Tak?...
- Ty ruszysz z Sakurą!...od ciebie zależy jej życie!...ona wykonuje swoje a ty swoje zadanie!..
Oboje z Sakurą spojrzeliśmy na siebie
- Naruto idziesz z Anko.....a Iruka idziesz z Shizune....ruszajcie!
Całe 3 drużyny ruszyły, tym czasem Sakura chodziła zamyślona i nie kodowała niczego...wiem o czym myślała...myślała o Sasuke.
- Sakura?...myślisz o Sasuke...prawda?... - Zatrzymała się i....
- A jak myślisz?....kochałam go!....i co mam z tego?...hę?....nic - Zobaczyłem jak jej łza upadła na ziemie.
- Co zamierzasz zrobić jeśli go znajdziemy?...
- Nie mam pojęcia! - Rozpłakała się
Podeszłem do niej i przytuliłem ją:
- Ale ja wiem...nie pozwolę mu by cię skrzywdził ^^ wierz mi na słowo - poczułem że mi zaufała, to dobrze.
Nasze fajne przytulenie nie trwało długo, usłyszeliśmy czyjeś krzyki:
- Pomocy!...boli!...AAAA!
Ruszyliśmy oboje w stronę krzyku, był to młody chłopak przy gnieciony belką, Sakura dźwignęła belkę i zbadałą chłopca.
- Jak ci na imię? - Zapytała troskliwie
- Mituri... - opowiedział chłopczyk
- A kto ci to zrobił?...- ja zapytałem
- Taki pan w czarnych włosach, i miał taki elektryczny miecz...i.... - nie dokończył bo zasłabł.
- Cholera!... - położyła Sakura chłopca na ziemię.
- Wiem jak go wytropić.. - Przywołałem Pakkuna.
- Witaj Kakashi - Przywitał się Pakkun
- Nie ma czasu na powitania Pakkun...musisz szukać Sasuke Uchihy!
Pakkun kiwnął głową na zrozumienie rozkazu i zaczął szukać.
- Martwię się... - Powiedziała cicho Sakura
- A czego?...
- Że...stanie ci się krzywda... - Odpowiedziała niepewnie
Zaczęła się o mnie martwić..czyli to coś znaczy, ucieszyłem się. Szukaliśmy cały dzień i nadchodziła noc:
- Aaaaa! - Za ziewała Sakura
- Jesteś zmęczona?... - Zapytałem
- Troszkę!...ale musimy szukać dalej! - Powiedziała do mnie z rozkazem
- To mam propozycję, odpocznijmy na chwilkę - usiadłem na ziemi i oparłem się o drzewo.
Wiedziałem że Sakura nie da już rady, więc zaśnie. Sakura usiadła obok mnie
- Ale się zimno zrobiło - Zatrzęsła się, a ja przybliżyłem się ściągałem kamizelkę i ją nią przykryłem.
- Dziękuję sensei...
Spojrzałem w niebo i ujżałem gwiazdy, pomyślałem sobie jak jest romantycznie....
- Kakashi sensei?... - Moje oczy skierowały się na Sakurę, a dokładnie na jej piękne oczy.
- Dziękuję za to że jesteś...- Uśmiechła się, miała taki piękny uśmiech...coś mnie do niej ciągło ale nie wiedziałem co.
Objąłem różowo włosą ręką i przybliżyłem do siebie. Spojrzałem jeszcze raz w gwiazdy i zapytałem:
- A czy dalej kochasz Sasuke?.. - Ale nie usłyszałem odpowiedzi bo Sakura zasła.
C.D.N

2 komentarze:

  1. O kurde, jak można zasnąć w takim momencie ? No jak ? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne. Wypowiedzi Sakury zrobiły się za szczere, ale i tak mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń