piątek, 10 września 2010

2.Uczucie które jest niepewne.

Siedziba Hokage
- Kakashi!...powinieneś napisać ten raport dużo, dużo wcześniej!....
Te oto słowa usłyszałem dziś z ust Tsunade Hokage, była dziś wyjątkowo wkurzona. Z resztą trze piała się wszystkich, a to za sprawą egzaminów i misji.
- Tsunade sama, wybacz za ten raport...a tak właściwie po co mnie wezwałaś?.... - zapytałem z niepewnością.
- Shizune!...wezwij tu Anko!...MIGIEM!!
- Tak jest pani Hokage! - Odpowiedziała i wybiegła w poszukiwaniach za Anko.
Tym czasem ja bacznie obserowowałem ruchy wielkiej Hokage.
- Pani Tsunade!...znalazłam ją! - Do gabinetu wparowała Shizune wraz z Anko.
Nie lubiłem Anko, bo ona ma na moim punkcie hopla!.
- Wezwałam was tu bo ta misja tyczy się was obu! - Jej ton głosu zmienił się na poważny, co mnie troszkę zastanowiło.
- Wasza misja tyczy się młodego pokolenia ninja!...mówiąc jaśniej!...musicie oceniać przyszłych medyków Konochy! - Oboje z Anko spojrzeliśmy na nią jak na ducha.
- Ale co to nam daje?...po co mamy oceniać robotę medyków?...przecież Shizune mogła by to zrobić, no i są po ważniejsze misje niż takie!... - Powiedziała poirytowana Anko.
- Tak ale medycy potrzebują być pilnowani pod bacznym okiem starszych nauczycieli!...gdybym chciała to bym sama to robiła!..ale nie mogę, bo jestem Hokage i mam wszystko na głowie!...
Tymczasem do gabinetu weszła Sakura
- Tsunade sama!...przepraszam że przeszkadzam ale przyniosłam pani raport z nauczania grupy B.
Sakura weszła do środka i podała raport Tsunade, po czym gapiliśmy się na siebie jak byśmy się pierwszy raz widzieli.
- Sakura!...świetny raport!...masz talent!.
Widzę że nie tylko moje serce spostrzegło Sakurę...ale i samej Tsunade hehe. Gdy Sakura wyszła Tsunade mówiła dalej:
- Waszym zadaniem jest informować mnie jak idą szkolenia medyków i ich technik...dlatego postanowiłam wybrać dwóch odpowiedzialnych shinobi, jesteście nim wy...i oboje z Shizune postanowiłyśmy że przydzielimy wam danych medyków do obserwacji.
- Czyli kto kogo ma? - Powiedziała impulsywna Anko.
- Mitarashi Anko...przydzieliłam ci Ino Yamanaka!....zaś Hatake Kakashi....Sakurę Haruno!! - Nie wiem dlaczego ale nawet mnie to uszczęśliwiło.
- Czyli od kiedy zaczynamy? - Zapytałem nie pewnie licząc na kolejne krzyki Hokage.
- Od teraz!... - Oboje z Anko wzięliśmy się do roboty.
Poszedłem do szpitala miejskiego w Konoha i tam postanowiłem znaleźć Sakurę, moje szczęście się nie myliło...znalazłem ją jak badała rannego mężczyznę. Podeszłem bliżej i bacznie ją obserowowałem, zastanawiałem się z każdą chwilą dlaczego się na nią gapię.
- O Kakashi sensei!...coś cię boli?... - Spojrzała na mnie z pięknym uśmiechem.
- Ehemm...ja...znaczy się....eee...... - Nie wiedziałem co jej mam odpowiedzieć, a nagle przypomniało mi się co mówiła pani Hokage...że mam napisać w raporcie wszystko.
- Ehh...ok...to ja pój.... - chciała dokończyć lecz jej przerwałem:
- Sakura...może jak skończysz to cię zaproszę na ramen...co ty na to? - Byłem pewny że odmówi....alee....
- Chętnie! ^^ mam jeszcze do zbadania 2 osoby...zaczekaj
Obserwowałem i notowałem każdy jej ruch, po godzinie wyszliśmy do Ichiraku ramen.

C.D.N

2 komentarze: